Komentarze: 3
Heya no dzisiaj sobie kupilam discmana no zabic sie idzie taki jeden wielki... grat, ale sobie przynajmniej moge posluchac hima :D Tak oni mnie naserio podniecaja!! Jestem chyba chora kaszle jak glupia i mam katar- zesrac sie mozna!! NO ale coz zyje sie dalej teraz sobie poczytajcie Wron story ( niektorzy wiedza o kim to- no dobra powiem wam o "BANIAKU") :
Teraz bardziej uwazamy na wrony!
Ze swoim chlopakiem Sztasiem, chodzilam juz od roku, ale jeszcze ze soba nie spalismy. Ja nie czulam sie gotowa, a on mnie doskonale rozumial i do niczego mnie nie namawial. Cenie to- Sztas jest wspanialym facetem. Jego pasja sa ptaki. Pewnego dnia zaproponowal, zebym pojechala z nim na zlot wron. Mielismy mieszkac pod namiotem. Balam sie, ze to moze byc troche "niebezpieczne"- ze wrony nas zaatakuja! Ale Sztas obiecal, ze obroni mnie przed atakiem wron. Pojechalismy wiec i bawilismy sie swietnie. Wypilismy troche piwa i szalelismy na koncercie zespolu "the Sztas". Po takiej zabawie padalismy z nog, poszlismy do namiotu. I stalo sie!- wrony nas zaatakowaly. Po piwie bylam zakrecona, a zreszta czulam sie tak dobrze, ze nie protestowalam. Oczywiscie przed wyjazdem niczego nie planowalam, nie pomyslalam wiec o zabezpieczeniu. Strasznie sie balam, ze wrony nam nie odpuszcza. Sztas zapewnial, ze bedzie ze mna niezaleznie od wszystkieg. Czekajac na okres przezylam koszmar... wrona mnie zaatakowala. Na szczescie nic mi nie zrobila. Nadal jestesmy ze Sztasiem razem, ale od tej pory bardziej uwazamy na WRONY!!!
O swoim 1 razie (spotkaniu z wronami) Opowiadala Ania!
Oczywiscie napisalam to razem z dagina niezly dżihad jeszcze jest wiecej tych opowiesci! ale to kiedy indziej! Narawszy!!